fragment grafiki autorstwa goldenmurals, całość tutaj. |
Adam Park, drugi Czarny
Wojownik w historii serialu, zadebiutował w drugim sezonie serii Mighy Morphin Power Rangers. Przedstawienie
tego bohatera, obok Rocky’ego i Aishy, było pierwszą roszadą w składzie drużyny
i zainicjowało tradycję, która utrzymywała się aż do Power Rangers In Space – kiedy jakiś Wojownik odchodzi z drużyny,
zostaje zastąpiony przez inną postać, która z kolei wdrażana jest do swoich
obowiązków przez weteranów. To pozwala zachować ciągłość grupy. Adam zastąpił
Zacka, tym samym uwalniając twórców serialu od krępującej wtopy, jaką było obsadzenie
czarnoskórego aktora w roli Czarnego Wojownika – podobnie jak w przypadku Azjatki
Trini (Żółta Wojowniczka), która została zastąpiona przez Aishę. Adam był
jednym z trójki młodych ludzi ze Stone Canyon, którzy przybyli do Angel Grove na
turniej sztuk walki i zostali porwani przez Lorda Zedda, który dostrzegł w nich
potencjał do stania się równorzędnymi przeciwnikami dla Power Rangers.
Nastolatki odmówiły współpracy z Mistrzem Zła, zostały uwolnione przez
Wojowników i ostatecznie zastąpiły w drużynie Zacka, Trini i Jasona,
którzy musieli opuścić jej szeregi z powodu konferencji na rzecz pokoju, na
którą zostali wysłani w nagrodę za wysokie wyniki w nauce.
Po przeniesieniu mocy i dołączeniu trójki nowicjuszy do
zespołu można było zauważyć interesującą rzecz – Aisha, Adam i Rocky przez
pewien czas trzymali się razem, nieco mniej czasu spędzając z Billy’m, Tommy’m
i Kimberly. W sumie to ma sens – znali się przed dołączeniem do Power Rangers,
byli przyjaciółmi i to naturalne, że musiało minąć nieco więcej czasu, nim
zbliżą się do weteranów. Adam dał się poznać jako inteligentny, ujmujący
nastolatek, który ze względu na swą nieśmiałość miał dość duże trudności z odnalezieniem
się w grupie rówieśniczej, gdzie był szykanowany i poniżany. Wiarę w siebie
zbudował na treningach sztuk walki, w których w niedługim czasie osiągnął
mistrzostwo, choć wciąż miewał trudności w nawiązywaniu kontaktów
międzyludzkich, szczególnie z przedstawicielkami tej lepszej pod każdym
względem płci. Siły zła postanowiły to wykorzystać. Scorpina – być może ją
pamiętacie, wystąpiła w kilku epizodach serialu jako sojuszniczka Rity i
zarazem najdziwniejszy seksualno-nostalgiczny fetysz najntisowych dzieciaków –
przybierając postać młodej dziewczyny imieniem Sabrina starała się uwieść Adama
i odseparować go od kolegów z drużyny. Co prawda udało jej się osłabić czujność
Adama, ale pozostali Wojownicy szybko odkryli jej plan i pogonili Scorpinie
kota.
Adam raczej nie wyróżniał się na tle innych członków drużyny
– jego poprzednik był typem żartownisia i imprezowicza, natomiast Adam był cichy,
skupiony i generalnie nie wychodził przed szereg. Choć to raczej kwestia tego,
że zdecydowana większość fabuły serialu obracała się wokół Tommy’ego, więc dla
pozostałych członków drużyny nie było zbyt wiele czasu. Po zniszczeniu
Thunder Zordów Adam, wraz z resztą drużyny, udał się na poszukiwanie
Ninjora, który wręczył bohaterom nowe zabawki – Czarnemu Wojownikowi trafiła
się wielka mechaniczna... żaba. Nie wiem, mnie to bawiło, szczególnie, że
pozostali podostawali naprawdę kozackie maszyny – wilk, tygrys, goryl, sokół.
Adamowi po dostojnym mastodoncie i majestatycznym lwie dostała się żaba. Na
jego miejscu mocno bym się kłócił, ale nieśmiała natura tego bohatera
zapewne wzięła górę i zacisnął zęby, godząc się na tak dziwaczny design zorda.
Jeśli kiedyś zrobię notkę o zordach, solidnie sobie poużywam na ten temat.
Nieco później nadeszła afera z kryształami Zeo, które rozpierzchły
się po czasoprzestrzeni, pozostawiając naszych bohaterów w postaciach dzieci – stał
za tym Master Vile, ojciec Rity, który wpadł zobaczyć, jak radzi sobie córeczka
i postanowił nieco jej dopomóc. Adam trafił gdzieś na rubieże Północnej Korei,
skąd pochodził jego dziadek, i korzystając z pomocy lokalnego mędrca Kai-Ogiego
(tak to się chyba pisze…) odnalazł kryształ, który utkwił za wodospadem. No to
się Adam niespecjalnie namęczył, bo – dla porównania – Rocky musiał w tym celu włazić
do wnętrza czynnego wulkanu. Po powrocie do naszych czasów i odzyskaniu
prawidłowego wieku Adam powrócił do roli Wojownika, tym razem jako Zielony Zeo
Ranger. Pozbył się też swojego kompromitującego zorda, otrzymując w ramach
rekompensaty wielkiego robota w kształcie byka. Jeszcze później, kiedy do ekipy
dołączył Złoty Wojownik, Adam dostał zielonego Super ZeoZorda, który wyglądał…
no cóż, jak humanoidalne nie-wiadomo-co z wielkim zielonym kwadratem na piersi.
Zawsze lepsze to, niż żaba.
W Power Rangers Turbo Adam
kontynuował swoją karierę Wojownika jako Zielony Turbo Ranger. Zyskał też nowe
hobby – piłkę nożną, w której zaczął odnosić coraz większe sukcesy. To właśnie
na murawie poznał Carlosa, ambitnego młodego piłkarza, który za wszelką cenę
starał się błyszczeć na tle reszty drużyny. Adam uświadomił mu, jak ważna jest
praca zespołowa i że jest ona jedynym sposobem na odniesienie sukcesu. Kiedy
Zordon zdecydował się kompletnie przeorganizować drużynę, zwalniając z
obowiązków Power Rangerów wszystkich, z wyjątkiem Justina, Adam na swojego
następcę nominował właśnie Carlosa. W tym właśnie momencie kończy się historia
Adama jako oficjalnego członka drużyny Wojowników. Co oczywiście nie znaczy, że
ten bohater nie pojawił się już nigdy więcej. Bynajmniej. W Power Rangers In Space Adam powraca na
jeden epizod, by pomóc Carlosowi w treningu. Otóż Carlos podczas walki z jednym
z potworów przez przypadek w sumie niegroźnie, ale dość poważnie zranił Cassie, (Różowa
Space Ranger), przez co jego wiara we własne umiejętności zostaje poważnie
nadszarpnięta. Carlos spotyka Adama, który decyduje się pomóc mu w treningu. W
trakcie jednej z sesji treningowych obaj zostają zaatakowani przez siły zła i
okazuje się... coś ciekawego. Otóż Adam wciąż ma swój stary morpher Czarnego
Wojownika. Choć jego Moneta Mocy została zniszczona, zaś sam morpher poważnie
uszkodzony, Adam wciąż trzyma te artefakty na pamiątkę dawnych, dobrych czasów,
za którymi zdążył już dość mocno zatęsknić. Dlatego, mimo przestróg Alphy,
decyduje się pojąć ryzyko i raz jeszcze zmienia się w Czarnego Wojownika, by wesprzeć
Carlosa w jego walce. Okazuje się, że morpher wciąż działa, choć korzystanie z
niego wiąże się z pewnym ryzykiem, dlatego był to jednorazowy wyskok.
Po tych wydarzeniach Adam na długie lata zniknął z areny
wydarzeń. Niewiele wiadomo o tym, co robił przez te wszystkie lata. Z dwuodcinkowego
epizodu Once A Ranger (o tym za moment)
dowiadujemy się, że po ukończeniu edukacji został w Angel Grove, gdzie prowadzi
szkołę sztuk walki. Możliwe, że od czasu do czasu korzystał ze swojego
morphera, by wplątać się w jakąś walkę z Siłami Zła, ale dowodów na to brak. Po
dziewięciu latach nieobecności w serialu Adam powraca na piętnastolecie serialu
w epizodzie Once a Ranger rozgrywającym się na przestrzeni serii Power Rangers
Operation Overdrive. Pretekstem do powrotu jest pojawienie się Thraxa –
syna Lorda Zedda i Rity, który uszkodził sieć mocy morphowania, odcinając od
niej obecną inkarnację zespołu. By załatać jakąś tę dziurę, Sentinel Knight
(taki Zordon dla Overdrive Rangers) wezwał na pomoc kilkoro Wojowników z
poprzednich serii, przywracając im ich moce do czasu, aż Overdrive Rangers
uporają się ze swoim problemem. Grupa Veteran Rangers (jak została ochrzczona ta
doraźnie powołana drużyna) składała się z Adama (Czarny Wojownik z Mighty Morphin Power Rangers), Tori (Niebieska
Wojowniczka z Power Rangers Ninja Storm),
Bridge’a (Czerwony Wojownik z Power
Rangers S.P.D. – co ciekawe, w „swojej” serii przez większość czasu był
Zielonym Wojownikiem, zaś pod koniec został awansowany na Niebieskiego
Wojownika – Czerwonym był tylko w tym odcinku), Kiry (Żółta Wojowniczka z Power Rangers Dino Thunder) oraz Xandera
(Zielony Wojownik z Power Rangers Mystic
Force).
Bohaterowie, pod dowództwem Adama, szybko się ze sobą zgrali, tym
samym wprawiając w zakłopotanie obecną drużynę, która z braku mocy została
zepchnięta na drugi plan i po pewnym czasie się rozproszyła. Oczywiście pod
koniec epizodu młodzi Wojownicy uświadamiają sobie, że bycie Power Rangers to
nie tylko posiadanie mocy i tak dalej, bla bla bla… Odzyskują moce i wiarę w
siebie. W międzyczasie Adam reaktywuje Alphę, który pomaga w naprawieniu
problemów z siecią morphowania. W przeciwieństwie do opisywanego już przeze
mnie Forever Red ten odcinek nie
skupia się na dawnych Wojownikach, tylko rozbudowuje historię podstawowego zespołu,
przy okazji załatwiając kwestię rocznicową. Trochę szkoda, bo potencjalnie
mógłby to być epizod niewiele odstający od Forever
Red, ale i tak miło zobaczyć „starą gwardię”. Podobała mi się scena, w
której Veteran Rangers walczą bez kostiumów w starym magazynie w Angel Grove –
naprawdę miła dla oka potyczka. Uwagę zwraca fakt, że niemal wszyscy z
weteranów wspomagają się mocami cywilnymi – nadnaturalnymi umiejętnościami,
które są dostępne bez konieczności przemiany w Rangerów. Ten patent wprowadzono
po raz pierwszy w Power Rangers Ninja
Storm i takowe umiejętności posiadają wszyscy członkowie drużyny weteranów
z wyjątkiem Adama, który żartobliwie komentuje to słowami „Może i walczę w
staromodny sposób, ale wciąż daję radę”. Adam dostał też nową animację
transformacji w Czarnego Wojownika – z poprzedniej nie można było skorzystać z
powodów licencyjno-prawnych.
No to ja w takim razie czekam na tę notkę o zordach.;)
OdpowiedzUsuńWcześniej szykuje się dłuuuuuga (sam wstęp to dwie strony w Wordzie) notka o jednym z sezonów Power Rangers.
Usuń