czwartek, 31 stycznia 2013

Pierwszy Karnawał Blogowy [styczeń 2013]

fragment grafiki autorstwa Silvii Izqiuredo, całość tutaj.
Idea karnawałów blogowych podobała mi się odkąd tylko o niej usłyszałem, jednak przeszczepienie jej na grunt Mistycyzmu Popkulturowego musiało poczekać aż do rozpoczęcia nowego roku, kiedy to w końcu dojrzałem do zaimplementowania na bloga serii cyklicznych notek anonsujących ciekawe notki na bratnich, siostrzanych i kuzynowskich blogach, jakie ukazały się w danym miesiącu. Nie przedłużając - oto skrajnie subiektywna lista moich typów miesiąca. Podejrzewam, że dałem się nieco ponieść entuzjazmowi, ale że to inauguracja to chyba mi wolno.

1. Kriegspiel - Mundur harcerski, sukienka bibliotekarki i lewicowa praca organiczna.  Bardzo słuszna notka stawiająca bardzo słuszną tezę. Mieszkając w dużym mieście pełnym bibliotek, ośrodków kultury, kin, teatrów, imprez i performance'ów bardzo łatwo zapomnieć, że nie wszyscy w naszym kraju mają taką samą dostępność do kultury. A przecież powinni.

2. Sok z mózgu quaza - Plus/minus o Assassin's Creed III. Bardzo lubię twórczość wszelaką Tomka "quaza" Drabika, mimo, iż momentami gagi w jego videorecenzjach zahaczają o żenadę, zaś same recenzje to korowód banałów i truizmów pozbawionych głębszych analiz. Quaz broni się jednak konsekwencją, pomysłowością i przemyślnością swoich produkcji, co widać także w nietypowej (bo interaktywnej) recenzji Assassin's Creed III, do obejrzenia której gorąco zachęcam. Moje Let's Play'e to przy tym coś kuriozalnego.

3. semprini blog - if anyone here is in marketing or advertising... Sempiri to człek, który potrafi wyrażać w Internecie swoją irytację w sposób, w jaki mnie nie pozwala moja wyuczona (albo wrodzona) przyzwoitość, za co go generalnie podziwiam, bo ja tak bym nie umiał. A że przedmiotem irytacji jest w tym miejscu zjawisko blogowej srczaki, to autor zyskuje moje pełne poparcie, bo i mnie niemożebnie wkurza blogowanie spod znaku "nie za bardzo mam o czym pisać, więc opiszę, jakiego papieru toaletowego dzisiaj używałem".

4. Reborn Story - EXIT. Cedrowi się ulało. W bardzo emocjonalnym wpisie autor Reborn Story definitywnie kończy swoją blogerską karierę ze względu na fakt, iż blogosfera zmieniła się w jego mniemaniu kółeczko wzajemnej adoracji, w którym Cedro obracać się już nie ma ochoty ani zamiaru. Diagnoza Cedra jest na pierwszy rzut oka mocno kontrowersyjna w swej surowości, na drugi - jak najbardziej słuszna, niestety. Powiem tylko tyle - szkoda. Wielka szkoda. Bardzo ceniłem (i dalej cenię) cedrową precyzję wyrażania myśli i poglądów. Blogosfera straciła jednego ze swoich najciekawszych i najprzytomniejszych przedstawicieli. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że kiedyś Cedro wróci jednak do blogowania.

5. Just Koz - Superior Spider-Man #1 - Nowy kierunek Człowieka Pająka. Tak więc tak. Parę miesięcy temu w siedzibie wydawnictwa Marvel Comics odbyła się wszechpotężna libacja, w której uczestniczyli wszyscy pracownicy tejże oficyny. Wysokoprocentowy alkohol lał się strumieniami, narkotyki najgorszego sortu wciągane były wszystkimi otworami ciała, na telebimach leciały zaś japońskie animacje pornograficzne z gatunku tentacles. To właśnie wtedy Dan Slott wpadł na pomysł rewolucji fabularnej w komiksach o Spider-Manie. Jaka to rewolucja, przeczytajcie sami. Miałem pisać na ten temat notkę, ale zaniemogłem intelektualnie. Na szczęście Koza napisał.

6. Opium - 2012 w kinie science-fiction.  Niemożebnie gryzie mnie to science-fiction w tytule notki, bo w przygotowanym przez redakcję Opium zestawieniu znajdują się zarówno filmy bardzo luźno pasujące do ram gatunku fantastyki naukowej, jak i takie, których nie zaliczyłbym do niej nawet pod groźbą dekapitacji. Sama lista skrajnie subiektywna, przez co kontrowersyjna (rzućcie okiem na komentarze), jednak podrzucam ją tutaj ze względu na kilka tytułów, jakie mi umknęły, a jakie zamierzam nadrobić w 2013 roku.

7. Kultura 2.0 - Wikipedia coraz mniej otwarta? O przydatności Wikipedii w życiu codziennym nikogo nie muszę chyba przekonywać. Mirosław Filiciak podnosi maskę i ogląda silnik największej internetowej bazy danych w historii. Okazuje się, że grające pod nią tłoki nie chodzą tak gładko, jak mogłoby się wydawać nieobeznanemu w mechanizmach Wiki użytkownikowi. Tak jak dla takiego mieszczucha jak ja jedzenie rośnie w sklepie, tak dla przeciętnego internauty hasła na Wikipedii po prostu są. Ogółem notka bardzo interesująca, toteż zachęcam do zapoznania się. 

8. Open Beta - Czy gra jest wyżej oceniana przez magazyn, gdy jednocześnie trafia na jego okładkę? Wiem, że mało zaglądających na mojego bloga osób interesuje się grami video (w każdym razie - mniej, niż osób, które interesują się, dajmy na to, brytyjskimi serialami TV), dlatego też, gdy mam już coś ciekawszego do napisania o grach, ląduje to na Jawnych Snach albo, jako bardziej rozbudowany artykuł, w Lagu. Linkowana tu notka porusza jednak na tyle interesujący temat, że zapewne nawet niebędące z grami za pan brat przeczytają go z przyjemnością i zainteresowaniem.

9. Rock, Paper, Shotgun - Behind The Sounds: Game Music's Orchestral Revolution. Co tu dużo mówić - fenomenalny wpis na najlepszym anglojęzycznym blogu o grach w historii Internetu. Trzech doświadczonych kompozytorów ścieżek muzycznych do gier video opowiada, co przez te wszystkie lata zmieniło się w podejściu do warstwy dźwiękowej gier komputerowych i czym komponowanie muzyki go gier różni się od komponowania muzyki do filmów albo seriali telewizyjnych. Od siebie dodam, że uwielbiam growe soundtracki (nawet produkcji, z którymi mi nie po drodze) i zauważyłem, że growi kompozytorzy są z reguły bardziej pomysłowi i wszechstronni. Bo w kinie to prawie zawsze tylko zimmeriada na całego, a w grach... Zapraszam do lektury.

10. pattern recognition - 2+1. Michio o klasycznym (?)  we współczesnej powieści dziecięco-młodzieżowej układzie głównych bohaterów zwanym na TvTropes Power Trio, to znaczy Hero, ChickSidekick, przy czym ten pierwszy i ostatni to chłopcy, zaś ta środkowa - wiadomo. Przyznam, że mnie też nieco męczy ten schemat, a bardziej różnorodne konfiguracje dają o wiele ciekawsze możliwości fabularne.

11. Jawne Sny - Piekielna czytelnia. Paweł Schreiber zachwyca się Little Inferno, które to zachwyty są punktem wyjścia do refleksji na temat współczesnych dziennikarzy growych i ich braku umiejętności wyjścia poza myślowy schemat. Niestety, dopóki publicystyka tego medium będzie wyglądała tak, jak wygląda, trudno się będzie spodziewać czegoś ciekawego do przeczytania o grach i graczach.

12. Technopolis - Star Wars - End of Magic. Bardzo sympatyczny wpis autorstwa Jana M. Długosza. Krótka historia powstania i upadku (z pewnym okresem prosperity) marki Gwiezdnych Wojen z małym wspomnieniem o Lucas Games i znakomitych grach, jakie dystrybutor wydawał przeszło dziesięć lat temu. Wpis byłby świetny, gdy nie ostatnie zdanie, z którego wnioskuje, że Długosz najwyraźniej nie oglądał Avengers.

13. Dom Wiedźmy - 9 rzeczy, które wkurzają mnie w anime. Co tu dużo pisać, po przeczytaniu tego wpisu w komentarzach oświadczyłem się autorce. Pięknie jest tu opisane i przedstawione wszystko to, co i mnie mierzi (delikatnie mówiąc) w japońskich animacjach i dlaczego nie zdzierżę, oglądając kreskówki made in Japan. Aż mi się przypomniała moja reakcja, gdy wmuszałem w siebie tak powszechnie zachwalane Elfen Lied i doszedłem do sceny, w której mała dziewczynka pochyla się nad rozsmarowanym po chodniku, dogorywającym mężczyzną i pyta się go "Nic panu nie jest?".

14. Polygamia - Bungie rozstało się z Halo, ale nie z fanami. Bardzo pozytywna historia o dziewięcioletnim fanie serii gier Halo, który przechodząc operację przeszczepu wątroby uzyskał materialne, ale też przede wszystkim moralne wsparcie od twórców tych gier. Zanim ktoś oskarży developerów o robienie sobie reklamy na nieszczęściu dziecka (bo jacy oni szlachetni, jaki ten szkrab słodki, weźmy i kupmy ich grę!) to zaznaczę, że Bungie jakiś czas temu zerwało z wydawcą Halo i straciło prawa do tej marki. Dodam jeszcze, że tego typu gesty są bardzo powszechne w środowisku graczy i twórców gier, które generalnie jest bardzo familiarne i przez to pozytywne.

15. Piotr Siuda - Filmowy Batman, czyli o skomplikowanych relacjach dobra i zła (część 1)Pierwsza część niezmiernie interesującego wywiadu z Michałem "Chudym" Chudolińskim, dziennikarzem i byłym naczelnym magazynu KZ, z którym sam okazjonalnie współpracuję. Wywiad tyczy się postaci Batmana - jego historii, psychologii. Dużo ciekawych spostrzeżeń (i, niekiedy, nazbyt przesadzonych odwołań do feudowskiej psychoanalizy). Tym niemniej, naprawdę warto rzucić okiem na ten tekst.

4 komentarze :

  1. Zrezygnowałam z karnawałów blogowych u siebie, ale nie zmienia to faktu, że niezmiernie je lubię! Życzę wytrwałości na karnawałowym poletku, no i już klikam :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za wyróżnienie :) (za oświadczyny też, but maybe later ^^)

    Fajnie, że dołączyłeś do karnawału. Będzie sporo ciekawych rzeczy do czytania od Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Bardzo dziękuję za wyróżnienie :) (za oświadczyny też, but maybe later ^^)

      Przynajmniej obiecaj, że to przemyślisz.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...