poniedziałek, 12 listopada 2012

RP#1: 5. Dzień piąty - Głosy

fragment grafiki autorstwa Martina Stranki, całość tutaj.
Tytuł: Day five - Voices

Cytat:
[Reason] Who are these voices, where do they come from?
Should we try to understand?
Mere illusions, hallucinations?
They might be vital, to our plan

Piąty dzień śpiączki jest areną dyskusji uczuć Ja, które starają się dość do porozumienia względem znaczenia głosów, jakie słyszeli. Duma odnosi się do poprzedniego dnia, do słów Żony i Najlepszego Przyjaciela. Prosi Ja o próbę przypomnienia sobie, do kogo te głosy należą, rozszyfrowania wypadków, jakie doprowadziły go na skraj życia i śmierci. Duma zdaje się wiedzieć więcej od Ja, być może ta personifikacja posiada część wspomnień bohatera, których jeszcze sobie nie przypomniał. Co więcej, unika odpowiedzi na pytania o naturę tych rewelacji, gdyż są dla niego – Dumy – w jakiś sposób niewygodne. Może Duma stara się chronić Ja przed brutalną prawdą, może sam nie dopuszcza jej do siebie.

Do głosu dochodzi Rozsądek, który w rzeczowy sposób analizuje ich możliwą genezę (urojenia, halucynacje), ale też nie zaprzecza, że mogą być one kluczowe dla Ja i jego dalszej egzystencji. Miłość z kolei upatruje się w nich porozumienia dusz, wskazuje na lecznicze działanie czasu i namawia bohatera do zaufania głosom, ponieważ wydają się znajome. Strach wskazuje, że pobrzmiewają w nich nuty poczucia winy, konkludując to słowami, że Ja bał się życia, tak samo, jak teraz boi się śmierci. Później wspomina o samooszukiwaniu się Ja, o jego upadku i życiu w kłamstwie. Pojawia się jeden z lejtmotywów opery – samotność i strach przed nią. 

W końcu uczucia zawiązują niejaki rozejm, a przynajmniej dochodzą do porozumienia w kwestii istotności tajemniczych głosów. Rozsądek uznaje, że głosy Żony i Najlepszego Przyjaciela są nieodzowne, jeśli Ja chce odzyskać stabilność psychiczną. Miłość się z nim zgadza, każąc bohaterowi podążać za głosem serca. Strach obstaje przy swoim i powtarza kwestię o życiu w kłamstwie. W końcu wypowiada się Duma – deklaruje, że w razie potwierdzenia się słów Żony i Najlepszego Przyjaciela będzie, wraz z Ja, walczył o przetrwanie i mu pomoże. Na końcu powtórzony zostaje dialog Ja i Dumy, który ponownie unika odpowiedzi na pytanie o sens słów Żony i Najlepszego Przyjaciela.

Nie jest to mój ulubiony utwór z albumu – głównie ze względu na warstwę muzyczną, która jest nazbyt banalna i miejscami nie trzyma wysokiego poziomu całej rock opery. Tym niemniej, to ważny rozdział opowieści. Dowiadujemy się pewnych rzeczy, klaruje się rozejm pomiędzy personifikacjami, konstytuuje się pewna efemeryda. Ja ma już pewien fundament, na którym może się oprzeć i zacząć budować samego siebie od nowa. Ma też czego się chwycić – głosów tajemniczych ludzi, którzy czuwają przy nim. Nie wie, czy na końcu czeka go sukces czy gorzkie rozczarowanie, ale Duma nie pozwoli mu się zatrzymać, Miłość zawsze doda mu sił, zaś Rozsądek da gwarancję trzeźwego spojrzenia na sytuację. Tak uzbrojony Ja może w końcu zacząć walczyć o samego siebie, może przystąpić do rozwiązania ludzkiego równania własnego życia.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...