fragment okładki, całość tutaj. |
Jedyny i niepowtarzalny Ivan to powieść K.A. Applegate. Każda osoba śledząca mojego bloga z jako-taką regularnością zapewne doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jestem olbrzymim admiratorem twórczości tej amerykańskiej autorki odpowiedzialnej za powstanie takich cykli powieściowych jak Animorphs czy Everworld. Od dłuższego czasu autorka przestała jednak zajmować się młodzieżowymi powieściami akcji i skupiła na tworzeniu zajmującej literatury dziecięcej. Rezultatem tych eksperymentów jest książka, o której chciałbym dzisiaj opowiedzieć – powieść, którą warto przeczytać, ponieważ to dzieło naprawdę wyjątkowe. Staram się unikać takich określeń jak „najlepsza książka, jaką przeczytacie” czy „coś, co naprawdę znać trzeba” bo to duże kwantyfikatory, których w przeszłości zdarzało mi się często nadużywać. W tym jednak przypadku muszę napisać, że Jedyny i niepowtarzalny Ivan jest powieścią na tyle unikalną, mądrą i poruszającą, że zignorowanie jej… no cóż, naprawdę byłoby błędem. Jedyny i niepowtarzalny Ivan to opowieść o wielu rzeczach. W swej najpłytszej, bazowej warstwie to prosta, ale poruszająca historia goryla imieniem Ivan mieszkającego w zapyziałym miniaturowym zoo przy autostradzie, który stara się ochronić małą słonicę przed życiem w tym smutnym, nieprzyjemnym miejscu. Ale to tylko jeden poziom opowieści – Jedyny i niepowtarzalny Ivan ma ich jednak kilka, a każda z nich jest interesująca.
Ivan konstruuje swoje wypowiedzi w bardzo prosty sposób. Rozdziały rzadko kiedy mają więcej, niż cztery, pięć akapitów, akapity na ogół po jednym, dwóch zdaniach. Narzuca to dużą narracyjną dyscyplinę, autorka komponuje świat przedstawiony z prostych obserwacji, jakie czyni główny bohater – smaków, zapachów, kolorów, dźwięków oraz dygresji, czasami naiwnych, czasami w swej prostocie uderzająco trafnych. Umysł Ivana przypomina nieco umysł dziecka, jego ograniczona wiedza o świecie i percepcja otoczenia sprawiają, że częstokroć zwraca on uwagę na rzeczy trywialne, wyciągając z nich logiczne, choć błędne wnioski. Wszystko to sprawia, że nietrudno jest uwierzyć, iż tę opowieść naprawdę snuje goryl dysponujący umysłem podobnym do ludzkiego, ale jednak obcym, prostszym, ale nie mniej bogatym w doznania i doświadczenia. To ważne, ponieważ Jedyny i niepowtarzalny Ivan jest historią o komunikowaniu się – główny bohater dostrzega różnice między sobą, ludźmi oraz innymi zwierzętami i do pewnego stopnia potrafi je przekraczać. Robi to w nietypowy sposób, bo przez sztukę.
Widzicie, Ivan jest artystą – podobnie jak Julia, córka mężczyzny zajmującego się sprzątaniem, która często towarzyszy gorylowi oraz dostarcza mu kredek i papieru. Relacja między tą dwójką opiera się na przekraczającym granice gatunków porozumieniu dusz. To od Julii Ivan uczy się, czym jest sztuka – sposobem komunikowania się z innymi oraz sposobem kształtowania rzeczywistości – i wykorzystuje tę lekcję, by osiągnąć swoje zamierzenia. To kolejna warstwa powieści, sztuka jako sposób wyzwolenia. Ivan mieszka w ciasnej klatce, w której niewiele się dzieje, więc zasób jego doświadczeń jest bardzo ograniczony – co z kolei ogranicza jego talent, bo rysunki są powtarzalne i ograniczają się do prostych odwzorowywań tego, co Ivan ma w zasięgu wzroku. By naprawdę osiągnąć swój cel Ivan zmuszony jest wyjść poza własne ograniczenia – percepcji, talentu, przemyśleń. To trudne, ale konieczne, ponieważ teraz jego twórczość ma sens – próbę ocalenia małej słoniczki przed spędzeniem reszty swojego życia w zamknięciu.
Jest to również opowieść o ludzkim okrucieństwie wobec zwierząt. Autorka nie epatuje tu scenami brutalnej przemocy – ostatecznie mowa tu o książce dla dzieci – ale udaje jej się skonstruować wiarygodny system obnażający banalność zła. Applegate jest zbyt mądrą i utalentowaną pisarką, by nie zdawać sobie sprawy z faktu, że czasami mniej znaczy więcej. Właściciel przydrożnego zwierzyńca, Mack, boi się o swój interes – nie stać go na przyzwoite warunki dla swoich podopiecznych, a jego desperacja przekłada się na frustrację i okrucieństwo. W żadnym wypadku nie jest to traktowane jako usprawiedliwienie jego zachowań – to raczej ukazanie pewnym procesów, które prowadzą do przemocy. To kolejna rzecz, którą Ivan zmienia swoją twórczością na lepsze – zły system, w którym męczą się wszyscy, zostaje rozbity dzięki artyście, który był w stanie uformować odpowiednio czytelną, pochłaniającą narrację. To wyjątkowo idealistyczna, ale mimo wszystko (a może właśnie dzięki temu?) bardzo przemawiająca do wyobraźni opowieść.
W dwa tysiące czternastym roku zapowiedziano, że koncern Disneya zainteresowany jest przeniesieniem Ivana na wielki ekran – w projekt, jak dowiedzieliśmy się kilka lat później, zaangażowana jest między innymi Angelina Jolie, a reżyserii podejmie się znany między innymi z ekranizacji książki Harry Potter i Czara Ognia Mike Newell. Co do samego przedsięwzięcia mam mocno mieszane uczucia – nie, żebym uważał, iż Jedyny i niepowtarzalny Ivan na takową nie zasługuje, bynajmniej. Mój niepokój budzi natomiast fakt, że jest to rzecz szalenie specyficzna, a przez to trudna w adaptacji – a zła ekranizacja może wyrządzić tej książce więcej szkody, niż pożytku. Dlatego chciałbym gorąco Was wszystkich zachęcić do zapoznania się z powieścią jeszcze zanim ukaże się film. Nie pożałujecie.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz