fragment grafiki autorstwa Martina Stranki, całość tutaj. |
Tytuł: Day Seventeen: Accident?
Cytat:
[Reason] Tears of sorrow fill your eyes
Your cold and wretched life flashes by
Is that your father standing there?
You turn the wheel, you no longer care...
Siedemnasty dzień śpiączki. Ostatnia i najważniejsza zagadka całej tej opowieści znajduje rozwiązanie właśnie w tym dniu, właśnie tu i teraz. Co, doprowadziło do wypadku, który zapoczątkował przemianę wewnętrzną głównego bohatera? Dowiemy się tego już za moment. Zapnijcie pasy, moi drodzy. Zapnijcie pasy.
Przemawia Rozsądek – czysta logika, spokojny głos stawiający Ja w obliczu suchych faktów, jeszcze dramatyczniejszych przez fakt, że są serwowane tak beznamiętnym głosem. Godzina trzynasta. Główny bohater wraca do domu. Wyniszczające go poczucie winy i bezradności, świadomość utraty kontroli nad własnym życiem i staczanie się po równi pochyłej sprawia, że jest on już tylko strzępem, wrakiem człowieka. Jedyną osobą, jaka utrzymuje go na powierzchni jest Żona, w której zawsze znajduje wsparcie, nie dając jej wszakże nic w zamian, ani odrobiny czułości, ani odrobiny zrozumienia. Zaplątany w gęstej sieci własnego życia potrafi już tylko i wyłącznie odliczać minuty do powrotu do niej.
Kiedy dostrzegł ją w ramionach innego, całe jego życie legło w gruzach. Niedostrzeżony przez Żonę i jej kochanka, Ja wycofuje się z powrotem do samochodu. Opowiadający tę historię Rozsądek i usprawiedliwiająca się nad jego łóżkiem Żona nie precyzują, czy zdrada miała charakter stosunku seksualnego, czy jedynie pieszczot, ale nie ma to na dłuższą metę żadnego znaczenia – Ja jest zdruzgotany. Stracił jedyną osobę, która pozostała mu na świecie, której miłość była kotwicą utrzymującą do przy życiu. Przekręcił kluczyk w stacyjce i ruszył drogą. Coraz szybciej i szybciej. Udręka namawia go do ostatecznego kroku, w końcu nie pozostało mu już nic innego. Stracił wszystko, wszyscy go opuścili – z jego winy. Nim Ja gwałtownym ruchem kierownicy skręca z drogi, wydaje mu się, że w oddali widzi sylwetkę ojca – tego, który zawsze twierdził, że jego syn jest nieudacznikiem, a teraz jego proroctwo ostatecznie się spełnia.
Żona błaga Ja o wybaczenie, Namiętność i Udręka ostatecznie go pogrążają, uświadamiając, czemu wypadek spowodował śpiączkę i paraliż – ponieważ jego podświadomość wie, że nie ma już do czego wracać, że po drugiej stronie powiek nie ma już niczego, czego można by się było chwycić.
Muzycznie utwór może nie wybija się ponad bardzo wysoką średnią tego albumu, ale warstwa narracyjna w pełni to wynagradza. Przejmujące dźwięki wbijają się w umysł i nie pozostawiają obojętnym, stanowiąc perfekcyjne tło dla toczącej się opowieści.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz